Bezpieczeństwo energetyczne państwa może być zagrożone, bo administracja rządowa nie podjęła wystarczających działań w celu rozwoju morskiej energetyki wiatrowej (MEW) – wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli, opublikowanego pod koniec lipca br.Wśród głównych barier rozwoju polskiego offshore wind wymieniono m.in. brak głównego terminalu instalacyjnego, niedostosowanie prawa czy braki w sieci przesyłowej w północnej części Polski.
– Rozpoczęto prace nad umożliwieniem uruchomienia pierwszej morskiej elektrowni wiatrowej ok. 2024-2025 r. Jednak władze nie przygotowały regulacji, które uprościłyby i zintegrowały obowiązujące procedury związane z wydawaniem pozwoleń, co bez wątpienia przyspieszyłoby rozwój tego rodzaju odnawialnych źródeł energii. Upłynęło już ok. 10 lat od kiedy wydano pierwsze pozwolenia lokalizacyjne dla morskich farm wiatrowych, jednak żadna z takich farm dotąd nie powstała – czytamy w dokumencie.
Potencjał morskiej energetyki na Bałtyku szacowany jest na 83 GW, w tym 28 GW stanowią możliwości polskich obszarów morskich. Jednocześnie według Polskich Sieci Elektroenergetycznych (PSE) maksymalne średnioroczne oraz dobowe zapotrzebowanie na energię w Polsce (w latach 1980-2020) nie przekraczało 28 GW. Pokazuje to, jak wielką rolę może odegrać morska energetyka wiatrowa w bezpieczeństwie państwa. Tym bardziej, że ryzyko niedoboru mocy w stosunku do zapotrzebowania zdiagnozowane zostało już w 2016 r. i potwierdzone przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki.
Zaś o konieczności rozwoju MEW w polskich obszarach morskich mówi się od 2004 r. Do dziś jednak żadna morska farma nie powstała, choć w latach 2001-2021 do ministra właściwego ds. gospodarki morskiej wpłynęło 179 wniosków o pozwolenia lokalizacyjne. Kontrolerzy NIK zauważyli także, że pierwszy wniosek o wydanie takiego pozwolenia lokalizacyjnego złożono w 2001 r., czyli ok. 20 lat temu (według stanu na dzień zakończenia kontroli). Po blisko 3 latach – w 2004 r. wydano pozwolenie. Aktualnie już nie obowiązuje, bo zgodnie z ustawą o obszarach morskich RP, pozwolenie mogło być wydane na okres niezbędny do realizacji przedsięwzięcia, nie dłuższy jednak niż 5 lat (w 2011 r. wydłużono ten czas do 30 lat, a w 2015 r. do 35 lat). Do 30 czerwca 2021 r. złożono w sumie 179 wniosków.
Z kolei w grudniu 2020 r. przyjęto tzw. ustawę offshore o promowaniu wytwarzania energii elektrycznej w morskich farmach wiatrowych. Usprawniła ona procedury administracyjne, m.in. dotyczące określenia terminów wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach, zgody wodnoprawnej, pozwolenia na budowę i pozwolenia na użytkowanie. Ustawa nałożyła rygor natychmiastowej wykonalności. Uproszczenia dotyczyły też uznania, że zmiana rozmieszczenia morskich turbin wiatrowych nie stanowi istotnego odstąpienia od warunków pozwolenia na budowę – w rozumieniu prawa budowlanego. Ustawa przyznała też prawo do pokrycia ujemnego salda dla wytwórców energii elektrycznej wytworzonej w MFW o łącznej mocy do 5,9 GW. 30 marca 2021 r. swoim rozporządzeniem minister klimatu i środowiska określił cenę maksymalną za energię elektryczną wytworzoną w MFW i wprowadzoną do sieci.
Mimo zidentyfikowania barier rozwoju MEW, nie uwzględniono w ustawie tej faktycznego zmniejszenia obciążeń administracyjnych i uproszczenia procesu wydawania pozwoleń inwestycyjnych. O nadmiernym rozproszeniu procedur wskazuje fakt, iż przynajmniej 11 organów (9 ministrów i Szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz właściwy wójt, burmistrz lub prezydent) przeprowadza aż 23 postępowania wymagające co najmniej 40 uzgodnień między organami. Nie skorzystano tym samym z doświadczeń krajów z rozwiniętą morską energetyką wiatrową, jak np. Danii, gdzie procedury wydawania pozwoleń zintegrowano w ramach tzw. „one stop shop”.
– W ocenie NIK nierealny jest zapis mówiący o włączeniu pierwszej farmy do bilansu elektroenergetycznego ok. 2024-2025 r. Rozpoczęcie budowy farm z najkrótszym terminem przyłączenia (2025 r.), uzależnione od uzyskania niezbędnych pozwoleń, w tym decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach, planowane jest na 2026-2027 r., co ma umożliwić dostarczenie pierwszej energii elektrycznej do sieci w 2027 r. – czytamy w raporcie.
Kontrola NIK objęła Ministerstwo Aktywów Państwowych, Ministerstwo Infrastruktury, Ministerstwo Klimatu i Środowiska, Urząd Regulacji Energetyki, Urzędy Morskie w Gdyni i Szczecinie oraz Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Gdańsku i dotyczyła okresu 1 stycznia 2019 r. – 24 września 2021 r.
Artykuł opracowany we współpracy z magazynem Namiary na Morze i Handel
Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.
Ściśle niezbędne ciasteczka
Niezbędne ciasteczka powinny być zawsze włączone, abyśmy mogli zapisać twoje preferencje dotyczące ustawień ciasteczek.
Jeśli wyłączysz to ciasteczko, nie będziemy mogli zapisać twoich preferencji. Oznacza to, że za każdym razem, gdy odwiedzasz tę stronę, musisz ponownie włączyć lub wyłączyć ciasteczka.