Morska energetyka wiatrowa w Europie mierzy się z wieloma problemami i wyzwaniami, które utrudnią realizacje tego typu projektów. Zaczyna dotykać to także polskich przedsięwzięć. W wersji pesymistycznej w grę wchodzą nawet spore opóźnienia realizacji polskich farm i niewielki udział polskich firm.
O tym, że globalne czynniki makroekonomiczne mają wyraźny i negatywny wpływ na lokalne plany budowy morskiej energetyki wiatrowej, może świadczyć przykład firmy niemieckiej firmy RWE, która właśnie z ich powodu opóźniła realizację swojej farmy F.E.W. Baltic II. Po zmianach ta farma realizowana według pierwszej fazy polskiego offshore wind o mocy 350 MW zostanie oddana do użytku przed końcem 2030 r. Wspomniane czynniki w wybranych sytuacjach oznaczały nawet 40% nakładów inwestycyjnych, co zmusiło inwestorów do rezygnacji z budowy farm albo mocno opóźniły ich realizację.
Mariusz Wójcik, dyrektor ds. rozwoju projektów i doradztwa w zakresie morskiej energetyki wiatrowej w Ramboll Polska, zaznacza, że właśnie czynniki makroekonomiczne stanowią jeden z globalnych wyzwań branży.
– Musimy uświadomić sobie, że czasy ciągłego spadku kosztów energii z MFW już minął. Musimy zaakceptować, że energia z MFW podrożeje, jednak nadal będzie to jeden z głównych motorów transformacji energetycznej w Europie i na świecie. Podstawy branży offshore są nadal mocne i opierają się na wykorzystaniu lokalnych i niezależnych zasobów wiatru, rozwoju lokalnego przemysłu i miejsc pracy, konieczności zwiększania udziału OZE i zastąpienia dotychczasowych, opartych na paliwach kopalnych źródeł energii – podkreśla przedstawiciel Ramboll Polska.
Jeden z szacunków mówi o tym, że przy realizacji inwestycji MFW potrzebnych będzie ok. 70. tys. specjalistów. Właśnie dlatego w kraju powstaje coraz więcej szkół i uczelni kształcących w tym kierunku, ogromną popularnością cieszą się szkolenia i programy deweloperów, którzy finansują naukę dla osób z innych branż. W wielu przypadkach takie programy nie wymagają od kursanta podjęcia pracy właśnie w firmie płacącej za naukę i ten aspekt może być szczególnym zagrożeniem. Podczas branżowych konferencji i spotkań coraz częściej można usłyszeć bowiem obawy, że tworzymy świetnych pracowników branży offshore wind, którzy jednak nie zostaną w kraju, ale wyjadą z niego, żeby zarabiać więcej w zagranicznych firmach i przy zagranicznych projektach. Czy tak rzeczywiście się stanie? Część osób z branży wskazuje na zjawisko wprost odwrotne.
– W PŻB Offshore od kilku miesięcy otrzymujemy natomiast zapytania osób z zagranicy, które chciałyby wrócić do Polski i pracować na miejscu, ponieważ są już zmęczone emigracją zarobkową i są w stanie zaakceptować niższe zarobki pod warunkiem pozostania blisko rodziny – podkreśla Radosław Marciniak, prezes PŻB Offshore, która ma świadczyć usługi serwisowe dla MEW. – Z drugiej strony obecne jest środowisko lokalne, które upatruje w inwestycjach swoją szansę na zdobycie zatrudnienia. Wszystko jest więc kwestią osobistych priorytetów. Myślę więc, że dojdzie do bardzo ciekawego i efektywnego miksu różnorodnych doświadczeń zarówno krajowych, jak i zagranicznych, który będzie wykorzystany z pożytkiem dla polskich inwestycji.
Bardzo istotna i wciąż podnoszona jest także kwestia local content w polskich inwestycjach. O dokładnych założeniach mówi Porozumienie na rzecz rozwoju MEW z 15 września 2021 r. zawarte między rządem a prywatnymi inwestorami. Według dokumentu, w przypadku pierwszej, przedaukcyjnej fazy local content wyniesie więc 20-30% łącznej wartości na etapie przedrealizacyjnym, instalacyjnym i eksploatacyjnym. Druga faza, aukcyjna to natomiast wzrost udziału local content do wartości co najmniej 45%. W porozumieniu kluczowy jest 2030, r. bo po tym terminie projekty MF mają mieć local content o łącznej wartości poziomu 50% w fazie przedrealizacyjnej, instalacyjnej i eksploatacyjnej. W ostatnich latach inwestorzy wyraźnie podkreślali, że starają się zaoferować maksymalny udział polskich firm w swoich projektach, od jakiegoś czasu pojawiają się natomiast głosy, że założenia swoją drogą, a sytuacja i tak będzie zależna jedynie od uwarunkowań biznesowych i rynkowych.
Szczególną niechęć i krytykę do wymogów local contentu wydają się mieć przedstawiciele europejskich firm, ze sporym doświadczenia w branży. Podczas wrześniowej konferencji branżowej PTSMEW zagraniczni dostawcy niemal jednogłośnie twierdzili, że współpraca z polskimi firmami będzie miała sens tylko w przypadku opłacalności biznesowej. Krytycznie oceniali też ewentualne zamówienia, gdzie pojawi się wymóg korzystania ze stworzonych w Polsce konstrukcji lub zapewnienia pracy właśnie krajowym specjalistom.
– Takie opinie nie są na rynku nowe i wynikają głównie z chęci zabezpieczenia interesów przez zagraniczne podmioty – komentuje R. Marciniak. – Z drugiej strony od podmiotów ze Skandynawii słyszałem osobiście zupełnie odmienne opinie, więc zauważam tutaj pewną niespójność. Jesteśmy jednak na swoim podwórku i to my powinniśmy dyktować warunki. Jak pokazują doświadczenia krajów zachodnich takie obawy były również obecne, niemniej jednak wiele z lokalnych podmiotów bardzo skorzystało i rozwinęło swoją działalność.
M. Wójcik przyznał natomiast, że polscy dostawcy muszą wykazać, że spełniają wysokie normy i wymagania branży offshore w zakresie, jakości, bezpieczeństwa czy zarządzania, bo inaczej nie będą w stanie konkurować z dostawcami zagranicznymi. Podkreśla jednocześnie, że polskim firmom brakuje wsparcia w postaci:gwarancji bankowych, zapewnienia możliwości udziału w postępowaniach mimo braku licznych referencji, dostępu do finansowania czy dostępu do lokalizacji przygotowanych pod inwestycje offshorowe.
– Mamy w Polsce bardzo dobre warunki do dalszego wzmacniania branży offshore wind, jednak do tego potrzebny jest spójny i wielopłaszczyznowy program rozwoju dla tego przemysłu – podsumowuje M. Wójcik.
Artykuł opracowany we współpracy z magazynem Namiary na Morze i Handel
Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.
Ściśle niezbędne ciasteczka
Niezbędne ciasteczka powinny być zawsze włączone, abyśmy mogli zapisać twoje preferencje dotyczące ustawień ciasteczek.
Jeśli wyłączysz to ciasteczko, nie będziemy mogli zapisać twoich preferencji. Oznacza to, że za każdym razem, gdy odwiedzasz tę stronę, musisz ponownie włączyć lub wyłączyć ciasteczka.