
Offshore wind pod lupą NIK
19 września 2022
Zbożowa łamigłówka
3 października 2022W przemyśle okrętowym zdecydowanie zaczyna brakować fachowców. W ostatnich 30 latach szkolnictwo zawodowe kształcące fachowców na potrzeby naszej branży zostało drastycznie ograniczone. Spowodowało to zahamowanie dopływu kadry technicznej średniego szczebla i kadr produkcyjnych do przemysłu, a to stało się obecnie faktyczną barierą rozwojową dla naszej branży, ratującej się dziś pracownikami z zagranicy.
Pojawiły się niestety obawy, że ten sam scenariusz powtórzy się ze szkolnictwem wyższym. Zjawiska zachodzące na Politechnice Gdańskiej, która jest głównym ośrodkiem kształcenia kadr dla naszej branży,budzą duży niepokój środowiska okrętowego. Ograniczanie limitów przyjęć na studia okrętowe i malejący dopływ wykszatłconych kadr do przemysłu i biur projektowychzrodzi negatywne konsekwencje dla branży okrętowej w naszym regionie w nadchodzących latach, jeżeli nie podejmiemy radykalnych kroków zaradczych już teraz.
Edukacja została bardzo mocno zaniedbana w ciągu ostatnich 30 lat. Przemysł okrętowy w województwie pomorskim to absolutny lider eksportowy, jedna z kluczowych dziedzin gospodarczych naszego regionu i chcąc go dalej rozwijać istnieje pilna potrzeba odbudowy edukacji na jego potrzeby na wszystkich szczeblach.
Przemysł okrętowy w Polsce czekają duże wyzwania, a zwłaszcza nadchodząca rewolucja technologiczna związana z dekarbonizacją żeglugi. Dużą część istniejącej światowej floty trzeba będzie zmodernizować, by ograniczyć jej emisyjność. To specjalność naszych stoczni remontowych, która jest kluczowączęścią polskiego przemysłuokrętowego. To właśnie w naszym regionie znajduje się największa stocznia remontowa w Europie i inne – mniejsze, ale kompetentne. Kolejne wyzwania to inwestycje w obronność kraju, w tym realizacja programu „Miecznik” i budowa 3 kolejnych niszczycieli min klasy Kormoran II dla Marynarki Wojennej RP, oraz największy w historii program budowy w polskich stoczniach serii promów dla polskiego armatora.
W Polsce dynamicznie rozwijają się biura projektowe i firmy serwisowe mechanizmów okrętowych i urządzeń. Trójmiasto stało się swego rodzaju „doliną krzemową” – tutaj znajduje się ok. 40 biur projektowych zatrudniających ok. 3 tys. projektantów. Otwierane są i rozbudowywane oddziały globalnych potentatów.
Wreszcie przed nami duży proces inwestycyjny w morską energetykę wiatrową nie tylko w Polsce, ale również w Europie. Floty do budowy farm wiatrowych i ich obsługi zwyczajnie nie ma i trzeba ją wybudować, co – moim zdaniem – wielu inwestorów przespało i dlatego tutaj zacznie się niebawem duży ruch. Skończyła się pandemia i zaczyna się ożywienie na rynku wycieczkowców, przy produkcji których polskie firmy były istotnym kooperantem. Dochodzi do tego wymiana pokoleniowa związana z przechodzeniem na emeryturę. Wszystko to wymaga stałego dopływu dużej liczby wysoko wykwalifikowanych fachowców, a to zostało niestety zahamowane.
Sprowadzanie pracowników spoza Polski nie rozwiązuje problemu, a mówiąc dokładnie – rozwiązuje go częściowo i dotyczy to raczej zawodów o niższych kwalifikacjach, które wymagają krótkich kursów lub zwykłego przyuczenia do specyfiki okrętowej, np.: malarze, piaskarze, monterzy, spawacze, ślusarze do prostych prac wyposażeniowych i stolarskich.
Natomiast jeżeli chodzi o zawody specjalistyczne, wymagające głębszej wiedzy, takie jak: mechanicy okrętowi, specjaliści od systemów elektrycznych i całej elektroniki okrętowej, nawigacyjnych, systemów hydraulicznych i pneumatycznych, automatyków,całej gamy specjalistów, potrzebnych do zbudowania czy przebudowania bardzo skomplikowanego produktu jakim jest statek – tutaj potrzebny jest system kształcenia, który trzeba odbudować.
30 lat temu szkoły zawodowe i technika kształcące na potrzeby przemysłu okrętowego co roku wprowadzały na rynek dużą ilość wykształconych fachowców.Tamten system kształcenia dostosowany był do potrzeb ówczesnej struktury przemysłu okrętowego, który w ciągu ostatnich 30 lat przeszedłduże zmiany. Zmienił się nie tylko rodzaj produkcji i usług, ale również przemysł znacznie się unowocześnił i wzrosła jego wydajność. Pojawiło się zapotrzebowanie na fachowców, na których wcześniej było ono znacznie mniejsze – np. do budowy skomplikowanych technicznie jednostek, ale również do budowy jachtów, w której to dziedzinie Polska stała się w ostatnich latach potentatem. Zapotrzebowanie na fachowców w poszczególnych grupach specjalistycznych na pewno się zmieniło i odbudowując edukację na potrzeby naszej branży trzeba wziąć to pod uwagę.
Artykuł opracowany we współpracy z magazynem Namiary na Morze i Handel
fot. Namiary na Morze i Handel
